O, to ciekawe. Panie Jarku...można coś wiecej dowiedzieć się na temat tej pracy?
W kilku słowach... wszak trzeba zapłacić za plik...w zależności od tego na jaki okres chcemy go pobrać.
A może ktoś już ściągnął ten plik?
WZMIANKA:
JEST TO KSIĄŻKA NAPISANA PRZEZ KS. MROSSA HENRYKA A NOSI TYTUŁ "ZARYS MONOGRAFICZNY NOWEGO N/WISŁĄ. PARAFIA ŚW. MATEUSZA W NOWEM" NAPISANA W 1965 R. A PRACA DYPLOMOWA POLEGA NA ODWZOROWANIU GRAFICZNYM TEJ KSIĄŻKI I PREZENTACJI NARZĘDZIA DO TWORZENIA KSIĄŻEK W POSTACI ONLINE.
Dlaczego nie ma możliwości edytowania artykułu? Powinna być
Do ściągnięcia za darmo, trzeba tylko zjechać na dół jest specjalny przycisk
Już pobrałam plik,bez płacenia. Trzeba do końca "przewinąć
Już ściągnęłam plik bez płacenia. Trzeba do "końca " przewinąć stronę i kliknąć na pobierz i dostosować się do poleceń.Autorem treści książki jest ks. Mross. Mój bratanek opracował jedynie grafikę i możliwość przewracania kartek.Bardzo nieprecyzyjnie ujął treść komunikatu o artykule, ma to sam sprostować na portalu
Wg. mnie ta praca jest świetna, zachowuje styl starej księgi, a w tym wypadku bardzo fajnie tu pasuje. Podoba mi się grafika i to przewracanie kartek. Jako "niewindowsiarz" nie wiem w sumie w czym tą prace najlepiej się oglada. Ja to włączyłem w przegladarce internetowej, jest nieporęcznie z powiększeniem tekstu, ale może tylko u mnie...
a wykonanie bardzo ciekawe podoba mi się, szkoda ze nie mozna zapisac pozycji na ktorej skonczylo sie czytanie, za kazdym razem trzeba od nowa przewracac kartki ...
Fenomen Kroniki ks. Mrossa
Tak zwana Kronika ks. Mrossa krąży w licznych odpisach, kopiach wśród mieszkańców Nowego. Bodajże jeden egzemplarz tego maszynopisu znajduje się w bibliotece miejskiej. Świadczy to zapotrzebowaniu na dzieje naszego miasteczka.
Publikacja Kroniki w formie elektronicznej zwiększy niewątpliwie ilość posiadaczy pracy ks. Mrossa. Prezentowana wersja ma ciekawy, atrakcyjny wygląd. Daje poczucie obcowania ze starodrukiem. Na pewno będzie cieszyła się powodzeniem.
Miałem w ręku Kronikę ks. Mrossa, w swoich zbiorach mam prawie całą przepisaną (w wersji elektronicznej), dlatego mogę o prezentowanej obecnie wersji powiedzieć kilka słów.
NIE JEST TO WERSJA PEŁNA. Są w niej wszystkie rozdziały. Natomiast nie ma w niej przypisów, ni bibliografii.
Powie ktoś, że to nieistotne dla masowego, przeciętnego czytelnika, miłośnika dziejów rodzinnego miasteczka. Uważam inaczej. Praca ks. Mrossa zbiera wiedzę z dotychczasowych źródeł. Mówiąc ludzkim językiem: autor obficie cytuje, co wcześniejsi autorzy napisali np. Konstanty Kościński, Kazimierz Lietz, czy dzieła zbiorowe, statystyczne. Nie podając cytatów (w prezentowanej wyżej wersji) myślimy, że to ustalenia autora, tymczasem to cytowany jest autor pozycji źródłowej. W ten sposób niektóre oceny przypisane autorowi Kroniki mogą nas dziwić. Mogą wydawać się anachroniczne.
Nie miałem jeszcze czasu by przekartkować całość, ale znalazłem taki kwiatek; strona 90 i 91 zawierają tą samą powtórzoną treść. Oznacza to, że obecna elektroniczna wersja nie musi mieć takiej numeracji stron jak dzieło oryginalne, co może powodować omyłki przy cytowaniu treści. Dyskutanci odpowiednią treść znajdą na innych stronach.
Jestem pełen uznania dla autora, który zadał sobie trud, by spopularyzować pracę ks. Henryka Mrossa o naszej parafii. Nie powtarzam technicznych uwag Arka, które są zasadne. Ale dzięki za to, co zostało wykonane.
/kapa/
W kilku słowach... wszak trzeba zapłacić za plik...w zależności od tego na jaki okres chcemy go pobrać.
A może ktoś już ściągnął ten plik?