Odezwa gen. Dąbrowskiego do Hollendrów i wszystkich rodu niemieckiego mieszkańców na polskiej ziemi.
Jan Henryk Dąbrowski, generał dywizji, komenderujący wojskami polskiemi w departamencie poznańskim, bydgoskim i kwidzyńskim, kawaler orderu Orła Wielkiego Legji Honorowej i komandor orderu królewskiego Żelaznej Korony. Opatrzność w mądrości swojej przeznaczyła siedliska narodom.
Niesprawiedliwość i przemoc wydarła własność ziemi narodowi polskiemu, ale ramię Boga chcąc ukarać niesprawiedliwość, zesłało niezwyciężonego Cesarza Francuzów, przed którego potężną bronią monarchia pruska upadła. Mieszkańcy na ziemi polskiej, jakiegokolwiek jesteście rodu, jakiejkolwiek religii, jakimkolwiek mówicie językiem, wiedĄcie i przekonajcie się, że wojskami francuskie i polskie przychodzą do was, jak do swych ziomków, chcąc wam zapewnić błogosławieństwo pokoju i szczęścia, że te wojska tak jak rząd polski, szanować będą waszą religię, wasze osoby i waszą własność nie żądając nic więcej od was, jak wierności rządowi krajowemu i spokojności w domach waszych. Są to nieprzyjaciele wasi, którzy was strasząc, chcą was zrobić nieprzyjaciółmi Polaków pobudzając do buntu i tym sposobem wystawić was na wszystkie okropności sprawiedliwej zemsty. Chcąc was uchronić od tego nieszczęścia, ogłaszam co następuje: 1. Holendrzy, Niemcy i jakiejkolwiek religii i rodu ludzie zamieszkali na ziemi polskiej, którzy się zachowują w swoich domach spokojnie, żadnego z nieprzyjaciółmi kraju nie będą mieć porozumienia, zachowują wierność dla rządu polskiego, wypłacać będą postanowione kontrybucje i podatki, doświadczą wolności w wyznawaniu swojej religii, obrony swoich osób i majątków i uważani będą jak bracia i ziomkowie nasze. 2. Którzyby takowych obowiązków nie zachowali, a osobliwie, którzyby się odważyli z nieprzyjaciółmi Francuzów i Polaków wchodzić w zmowy, wojska francuskie lub polskie zdradzać, fałszywy nowiny rozsiewać, albo przeciw tymże wojskom porwać się do broni, takowi schwytani przez komendy natychmiast będą rozstrzelani. 3. Amtmanowie, sołtysi i każda zwierzchność, którzyby buntujących się nie poskromili, albo do najbliższej komendy francuskiej lub polskiej nie donieśli, będą uważani za hersztów buntu i jako tacy śmiercią karani. Gromada zaś cała, gdzieby się bunt okazał, najsurowiej egzekucji wojskowej podpadać będzie. Wy zaś Polacy, którzy wyznajecie religię katolicką pomnijcie, że przychodnie na waszej osiedli ziemi, przez wspólne dla kraju obowiązki, stali się waszemi bracią. Pomnijcie, że Ewangelja każe nam być łagodnemi. Zostawcie wolność każdemu od Boga nadaną, wielbić go podług swojego przekonania i nie badając w różnicy wiary, bądĄcie obywatelstwem połączeni z mieszkańcami, którzy przemysłem i pracą kraj wasz zbogacają. BądĄcie tak, jakieście waszej zwierzchności byli posłuszni, którą nowy rząd potwierdza. Nie dajcie przyczyn obwiniania was, żeście byli podnietą zamieszań domowych i nie zapominajcie, iż ktokolwiek jest posłusznym, od tychże praw bronionym być musi. Ażeby takowe urządzenie każdego wiadomości doszło, ta odezwa ma być we dwuch językach drukowana, po wszystkich dominjach, amtach, miastach i wsiach publikowana i z ambon czytana i ogłaszana przez cztery tygodnie. Dąbrowski Komentarz: W poprzednim numerze GŁOSU NOWEGO drukowaliśmy fragmenty Popiołów z wyimkami z niniejszej odezwy. Drukując całość pragniemy ocalić ważny zabytek naszej przeszłości z początku XIX wieku. Podajemy tekst za wydawnictwem pt. ¬ródła wojskowe do dziejów Pomorza w czasach Księstwa Warszawskiego. cz.I Zajęcie Pomorza 1806/1807 podał Janusz Staszewski, Toruń 1933 r. Fontes XXVI. Drukiem tekst ten ukazał się 21 lutego 1807 r. w Gazecie Poznańskiej. Generał Jan Henryk Dąbrowski i jego sztab dbał o dokumentowanie kampanii pomorskiej 1807 r. Tam właśnie ukazała się większość materiałów wykorzystanych przez Janusza Staszewskiego w wymienionej wyżej pracy. Drukujemy tekst zgodnie z tym Ąródłem łącznie z błędami z punktu widzenia dzisiejszej ortografii. W odezwie głównodowodzącego legionami polskimi zadziwia równe potraktowanie wszystkich grup narodowościowych mieszkających między Świeciem a Nowem: Holendrów (menonitów) Niemców = Prusaków, Polaków; i wyznawców różnych kościołów. Przypomnę, że Holendrami nazywano grupy osadników sprowadzonych i osiadłych głównie na Nizinie Sartowicko ? Nowskiej dla regulacji głównie Wisły. Wsiami olęderskimi były m.in. Mątawy, Zajączkowo, Mały i Wielki Lubień, Dragacz, Grupa, Stwolno i inne. Myślę, że bardzo charakterystyczne jest w jaki sposób zapewniono dotarcie treści odezwy do mieszkańców Pomorza; drukowano ją w dwóch językach; po polsku i niemiecku oraz oprócz wywieszania jej miała być czytana we wszystkich kościołach wszystkich wyznań przez miesiąc. Dbał generał Dąbrowski o propagandę i wyjaśnianie celów podjętej ofensywy wojskowej. Niestety całość tych działań mimo że była skuteczna i wojska pod jego komendą dokonały wyzwolenia Pomorza, to wskutek zawartego porozumienia w Tylży nie weszło ono ( w tym również Nowe )w skład Księstwa Warszawskiego i nadal pozostało pod zaborem pruskim. Misateczko nasze nadal pozostawało w rejencji kwidzyńskiej. Wyrażam nadzieję, że drukowany dzisiaj dokument zainteresuje przynajmniej niektórych uczniów Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika; nie mogę też nie wyrazić takiej sugestii, że warto by ten zabytek z przeszłości naszej pięknie ręcznie przepisany i oprawiony mógłby ozdobić salę posiedzeń nowskiego magistratu. Przypominałby szanownym rajcom, że Nowe gościło w swych murach bohatera z hymnu państwowego twórcę Legionów, które z ziemi włoskiej... nad Mątawę i Wisłę wędrowały.
Głos Nowego Biesowice, marzec 2004 r. Kazimierz Pamuła
· Napisane przez
dnia styczeń 01 1970 ·
Kategoria: Głos Nowego · 0 komentarzy ·
3798 czytań ·
Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony