Nie mam zamiaru zajmować spirytyzmem, ani żadną czarną magią. Chcę przypomnieć, ocalić od zapomnienia, używając frazy poety, pamięć o Towarzystwie Miłośników m. Nowego. Myślę, że to mój obowiązek, gdy większość założycieli tego stowarzyszenia już nie żyje i nie może dać świadectwa, czy opowiedzieć o swoich doświadczeniach w tej organizacji. Na pewno ważne są wspomnienia, ale dziś chcę przywołać informacje prasowe, a konkretnie zajrzałem na łamy Głosu Celulozy – pisma tego zakładu w Świeciu w początkach lat 70-tych poprzedniego wieku.
Pracowałem po studiach w Zasadniczej Szkole Drzewnej w Nowem. Mając w głowie wiele pomysłów z czasów studiów szukałem pola dla swojej aktywności. Nie pamiętam, ale myślę, że wówczas dotarła do wiadomość o powstaniu Towarzystwa Miłośników Ziemi Świeckiej w Świeciu. Może wtedy zaświtała we mnie myśl, a dlaczego nie mogłoby powstać podobne towarzystwo u nas. Bezpośrednim impulsem, który wywołał działania, były prace remontowe w kościele klasztornym (ewangelickim), który chciano przysposobić na dom kultury, a kaplica rodziny Konopackich miała stać się kotłownią więc zniszczono groby w niej się znajdujące. Ten motyw podnoszony był później na zebraniu założycielskim.
W ciszy mieszkania na poddaszu w domu rodzinnym rozpocząłem korespondencję z Kujawsko-Pomorskim Towarzystwem Kulturalnym w Bydgoszczy, które na łamach Ilustrowanego Kuriera Polskiego drukowało kronikę działań poszczególnych oddziałów KPTK istniejących we wszystkich powiatach województwa bydgoskiego. W trakcie wymiany listów z centralą ustaliśmy, że nasze towarzystwo (drugie w powiecie świeckim) też będzie oddziałem KPTK.
Jesienią 1972 roku (dokładnej daty nie pamiętam, ale można ją ustalić zaglądając do archiwaliów KPTK), odbyło się zebranie założycielskie, na które przybył viceprezes KPTK pan Józef Podgóreczny.
Myślę, że nie od rzeczy będzie przypomnieć jak wyglądało Towarzystwo Miłośników m. Nowego po zebraniu założycielskim. Powstały dwie sekcje (komisje): historyczna oraz kulturalno-oświatowa. Pierwszej przewodniczył dyrektor liceum Tadeusz Sworowski a członkami byli: Mieczysław Płaczek, Leon Czapiewski, Jan Piątkowski i inni; drugą kierowała Felicja Kreja a członkami byli: Jerzy Targański, Halina Różańska, Zenon Gurbada, również piszący te słowa. Przewodniczący sekcji/ komisji byli członkami zarządu towarzystwa w skład którego wchodzli: Kazimierz Pamuła prezes, Franciszek Tylman – viceprezes, Halina Różańska – sekretarz.
Tyle faktów tytułem wstępu. Muszę zrobić pewne zastrzeżenie – odtwarzam powyższe z pamięci, nie zaglądając do dokumentów, ani archiwaliów, gdyż pod koniec stanu wojennego opuściłem rodzinne miasteczko a dokumentacja została na miejscu – ale to inna opowieść.
Zajrzymy na karty Głosu Celulozy. Z początkiem lat 70-tych w okresie rządów Gierka Głos Celulozy był otwarty na powiat. Można powiedzieć, że w latach 1972-1976 był namiastką gazety powiatowej. Wśród artykułów i notatek z życia budowanego kombinatu można znaleźć wiele informacji z Nowego, Osia, Tlenia, Warlubia itp.
Kiedy zasiadłem w Książnicy Kopernikańskiej w Toruniu nad pożółkłymi numerami gazety z tamtych lat, zdumiała mnie ilość materiałów z Nowego. Niniejszy artykulik nie jest przeglądem tych materiałów, ale muszę to podkreślić, że Tadeusz Sworowski – dyrektor liceum nowskiego, obok tej funkcji stał się „dziennikarzem” Głosu Celulozy (GC) m.in. opublikował ponad 20 artykulików z historii Nowego, publikował bieżące informacje z wydarzeń w miasteczku, z dziejów poszczególnych zakładów pracy.
Moje dzisiejsze „wywoływanie duchów” poświęcone jest przypomnieniu ToMiNo. Dlatego wklejam kilka notatek poświęconych naszemu towarzystwu.
W informacji sekretarza TMZŚ Michała Borocha znajdujemy informację o naszym Towarzystwie.
Opisując wycinki podaję rok, numer gazety w bieżącym roku oraz w nawiasie numer GC od pierwszego numeru pisma.
Głos Celulozy 1974, nr 18 (91)
Przykład twórczości dyrektora Liceum Tadeusza Sworowskiego GC 1973, nr 25 (62)
Informacja dyrektora Sworowskiego GC 1974, nr 18 (91)
Poniżej artykuł: Felicja Kreja, GC 1974, nr 11 (84)
Korespondencja Zenona Gurbady, GC 1974, nr 18 (91) Ten materiał i wcześniej zamieszczony dyrektora Sworowskiego o imprezach w liceum i w Nowem, ukazały się w tym samym numerze Głosu Celulozy.
Nawiązując do tekstu Zenona Gurbady o wystawie mebli (i nie tylko) pod nazwą
1774 – 1974 Dwieście lat meblarstwa w Nowem mogę poinformować, że zachowała się bogata kolekcja kilkudziesięciu zdjęć pokazujących otwarcie wystawy mebli oraz intarsji Edmunda Kapłońskiego ze Żnina, która była wystawą towarzyszącą. Myślę, że utworzą one album poświęcony temu wydarzeniu.
W tamte dni czerwca 1974 roku Szkoła Drzewna była oblegana przez uczniów miejscowych szkół, mieszkańców miasteczka i przyjezdnych gości zwiedzających wystawy. Była dużym wydarzeniem, choć na pewno nie dorównywała przedwojennym targom meblowym, była kontynuacją tradycji stolarskich Nowego.
Toruń, maj 2017 r. (kapa)
|