Gazeta Gdańska 01-06-1927
50-letni jubileusz ochotniczej straży ogniowej w Nowem.
W malowniczo położonym na wzgórzu, tuż nad Wisłą szarą, prastarym gródku Nowem, w niedzielę ubiegłą rozlegało się echem doniosłej uroczystości z okazji 50-letniego istnienia miejscowej Ochotniczej Straży Ogniowej. Założenie straży w Nowem datuje się więc od roku 1877 i niewielu z pośród założycieli doczekało się jubileuszu- A i ci mogą stwierdzić, że hasło „Bogu na chwałę, a bliźniemu na pomoc", pod którem powstała ta pożyteczna instytucja, wiernie było przestrzegane.
Straż w Nowem ma za sobą dosyć bogatą kronikę. Zanim bowiem rozwinęła się do dzisiejszych rozmiarów, przeżywała rozmaite fazy powodzenia, walczyła długie lata z brakami, utrudniającymi, rzecz prosta, akcję ratowniczą. To też stan zasobny straży poprawił się znacznie dopiero od roku 1899, kiedy wielki pożar strawił w ulicy Klasztornej sześć kamienic i kościół ewangelicki — dawniejszy klasztor katolicki. Wówczas to nic można było, jak powiada historja straży, opanować szalejącego żywiołu kiepskimi sprzętami pożarniczymi. Później już, stale miasto jak i społeczeństwo, idąc straży z pomocą, zaopatrzyło ją w rekwizyta niezbędne i ulepszenia, które znajduje pomieszczenie w zabudowaniach starego zamczyska pokrzyżackiego.Dziś, spoglądając członkowie straży wstecz, z dumą stwierdzić mogą, że są zaopatrzeni w sprzęty, jak mało która w kraju podobna instytucja. Nic przeto dziwnego, że jubileusz swego 50-letniego istnienia obchodzili strażacy radośnie i okazale. Gdyż 50 lat na straży mienia i życia ludzkiego, 50 lat na posterunku bezinteresownej ofiarności dla ogółu, to okres, który należy przyjąć gorąco, bo poświęcony idei ważnej niezmiernie w życiu społeczeństwa i państwa.
Uroczystość jubileuszową rozpoczęto w sobotę, 28 bm. przyjęciem przybyłych w tym dniu gości, pochodem od szkoły powszechnej do rynku oraz komersem w hotelu „Pod Białym Orłem". Druga część programu, przypadająca na niedzielę, zaczęta została pobudką ranną. Poczem postępowano już ściśle według programu opracowanego przez komitet, składający się z burmistrza miasta Nowego, p. Jabłońskiego, jako prezesa straży, p. M. Szudzińskiego, naczelnika i p. Piątkowskiego, sekretarza. O godz. 6-ej udał się oddział straży ogniowej na dworzec kolejki po gości, których powitano orkiestrą, skąd w pochodzie wrócono do hotelu „Dom Polski", gdzie przyjęto wszystkich kawą i zakąskami. Tak pokrzepieni na ciele i wypoczęci, o godzinie 8.30 znowu w marszu z orkiestrą 64 p. p. na czele pomaszerowano do kościoła farnego na nabożeństwo, odprawione na intencję straży przez ks. wik. Fr. Czaplińskiego. Stąd wyruszyli uczestnicy jubileuszu na rynek, gdzie odbyła się defilada, którą odebrał prezes Związku Straży Ogniowych na Pomorzu p. Tomczyński, burmistrz Starogardu, prezes miejscow. straży p. Jabłoński, burmistrz Nowego, i p. dr. Bartz, starosta świecki. W defiladzie brało udział 14 delegacji, które przybyły: z Pelplina, Tczewa kolejowa i z miasta, Chełmna, Skurcza, Komorska, Osieka, Świecia, Chełmży, Warlubia, Małego Tarpna, Czerska, Łasina, Jabłonowa i Grudziądza. 10 sztandarów powiewało w powietrzu, 240 strażaków maszerowało w szeregach w jednolitych umundurowaniach, część w czapkach przepisowych, a wielu w błyszczących chełmach.
Niezwykłą niespodzianką był alarm zarządzony przez naczelnika straży miejscowej p. Szudzińskiego, do sztucznie wywołanego w południe pożaru w niewykończonym budynku dwupiętrowym na Targowisku. Straż na sygnał trąbki strażackiej wyruszyła na miejsce pożaru po dwuch minutach, a po czterech rozpoczęła akcję ratowniczą, w której strażacy-ochotnicy wykazali doskonałą wprawę i zręczność. Po tym widowisku, które ściągnęło na Targowisko ludność całego niemal miasta, zasiedli jubilaci wraz z gośćmi do wspólnego obiadu w obszernej, gustownie udekorowanej i miłej z wyglądu sali hotelu „Concordia". Przy takich okazjach, jak to zwykle bywa, wypowiada się swoje zadowolenie, wyraża sympatje, życzenia i podziękowania. Według tego zwyczaju postępując, rozpoczął p. burmistrz Jabłoński, jako gospodarz miasta, przemówienia, witając zastępcę wojewody p. dr. Bartza, starostę świeckiego, delegatów, gości i jedynego przedstawiciela prasy w osobie red. Sławińskiego z „Echa Gdańskiego". Poczem już kolejno przemawiali: ks. prob. Bartkowski, składając życzenia w imieniu parafji; dr. Bartz w imieniu wojewody i własnem, prezes Związku Ochotn. Straży Pożarnych na Pomorzu, p. Tomczyński, serdecznie a szczerze mówiąc do druhów o bezinteresowności, poświęceniu i honorze, wznosząc okrzyk na cześć Rzeczpospolitej. W imieniu „Dziennika Bydgoskiego" przemówił piszący te słowa, życząc nie drugich pięćdziesięciu lecz setek lat wytrwania na swym, aczkolwiek trudnym i ofiarnym, lecz szlachetnym posterunku społecznym. Dalej składali życzenia przedstawiciele delegacji i naczelnicy, m. in. p. Fabian, naczelnik straży tczewskiej i sekretarz Związku pomorskiego Straży, prezes miejsc. Tow. Powst. i Wojaków- wiceprezes Związku p. Klabur z Jabłonowa. W międzyczasie przygrywała orkiestra i zadeklamowała ładnie wiersz „Straż Ochotnicza" p-ni Jadwiga Wróblewska, członkini Tow. Młodzieży Kat. Żeńskiej.
Ponieważ Straż Ogniowa w Nowem ma zasłużonych członków, przeto prezes Związku z okazji jubileuszu wręczył odznaki związkowca p. Szudzińskiemu, naczelnikowi straży, medal zasługi srebrny za 30 lat służby i 10 naczelnictwa, p. Kościńskiemu. gospodarzowi straży za 30 lat służby i p. Żebrowskiemu za 30 lat pracy dla straży. Ofiarowali również gwoździe pamiątkowe do sztandaru z racji 50-lecia: Straż z Łasina, Warlubia i Związek Straży Pożarnej na Pomorze. Burmistrz miasta rozpoczął uroczystość posiedzeniem, wypadło mu też ją zakończyć. Dziękował on wszystkim za przybycie na uroczystość, za jej uświetnienie, wznosząc okrzyki na cześć duchowieństwa katolickiego, władz wojewódzkich i związkowych, delegatów, naczelnego redaktora "Dziennika Bydgoskiego" p. Jana Teski, który to okrzyk podjęto z entuzjazmem i wielu innych osób obecnych i nieobecnych. Prezes Związku, p. Tomczyński, dziękując p. burmistrzowi za szczerą gościnę w Nowem, wzniósł okrzyk na jego cześć, na tem jak gdyby zakończono główną część obchodu.
Dla publiczności z Nowego również przygotowano rozrywki, jak koncert orkiestry w ogrodzie hotelu "Concordia" i tańce w dwóch salach o wieczornych godzinach. Jubileusz Straży Ogniowej, tego benjaminka społeczeństwa, powinien być udziałem wszystkich kół społecznych, tymczasem nie widzieliśmy w pochodzie ani jednego, choćby pocztu sztandarowego z miejscowych towarzystw. To wydaje się dla sprawozdawcy „Dziennika Bydgoskiego" nieco dziwnem, bo przywykł do innego widoku. Ale mniejsza o to. Wystarczy i to dla naszych czytelników, gdy ich zapewnimy, że święto Straży wypadło pod każdym względem wspaniale, dzięki sprężystemu kierownictwu naczelnika, p. Szudzińskiego i jego zastępcy p. Wigockiego, a mając Straż Ogniowa wydatne poparcie ze strony burmistrza p. Jabłońskiego i rady miejskiej, będzie nadal rozwijać się na swoją chwałę i dobro miasta. Nie mogę pominąć i tego, że bardzo ładnie wykonał pienia stosowne podczas nabożeństwa chór „Lutni" pod batutą dyr. p. Frydrychowskiego, a miasto za staraniem p. Wolwebera zostało na jubileusz pięknie przystrojone. Pochód straży obrzucono w kilku punktach miasta kwiatami. Władysław
Spisał arek admin@miasto-nowe.com |