IKA ogłosiła wypisy z Kronika ks. Henryka Mrossa w/s gen. Komierowskiego. Uzupełniam tamtą publikację o dokumenty z epoki. Opublikował je prof. Janusz Staszewski r11; ten sam, który opisał okoliczności śmierci generała przedstawione przez ks. Henryka Mrossa.
Prezentuję trzy dokumenty lub ich fragmenty. Wszystkie pochodzą z czasów kampanii pomorskiej roku 1807 i dotyczą bezpośrednio gen. Komierowskiego.
(kapa)
1. Ś w i e c i e, 12 stycznia 1807.
Rozkaz gen. Kosińskiego dla gen. Komierowskiego.
Zarządzenie do akcji bojowej. [całość s.71/72]
Gen. Komierowski za odebraniem tego rozkazu wyruszy dziś 12 stycznia z korpusem swoim do Gniewia o godz. 12 północnej. Maszerować będzie traktem bitym do Nowia, gdzie starać się będzie stanąć o świtaniu. Dołoży starania wywiedzieć się, jeżeli tam nie masz nieprzyjaciela i jeżeliby się znajdował stosować się będzie do jego siły i, albo uderzy na niego, albo zaalarmowawszy i rozpoznawszy dokładnie jego siły w największym porządku powróci do Świecia, uprzedzając
spiesznym gońcem płk. Dziewanowskiego, ażeby zabezpieczył jego cofanie się. Jeżeli nieprzyjaciel nie będzie się znajdował w Nowiu, gen. Komierowski udawać ma, iż przyszedł tylko do Nowia dla powzięcia języka o nieprzyjacielu i dla zapewnienia się, czy wydane ode mnie proklamacje przyszły tam do publikaty i wziąwszy furaż potrzebny dla koni, nakaże dostarczyć przewodników pytając się o drogę do Jasieńca.
Wyszedłszy tą drogą zboczy do jakiej wsi najpierwszej i tam dzień cały przebędzie strzegąc jak najpilniej , aby nikt z tej wsi nie odkrył nieprzyjacielowi jego marszu. Starać się też będzie mieć szpiegów dla powzięcia wiadomości o nieprzyjacielu w Gniewie. Z mrokiem ruszy ku temu miastu
j starać się będzie stanąć przed nim o świtaniu dnia 14, zabezpieczy drogę do Gdańska i jakie są poboczne, zachowa rezerwę dla dania pomocy w przypadku potrzeby i jedną wyznaczy komendę do zabierania po kwaterach Prusaków zaczynając od oficera komenderującego.Przezornej roztropności
gen. Komierowskiego poleca się, ażeby się wywiedział pierwej, ile można najdoskonalej, o sile nieprzyjaciela i stosownie do tej wiadomości czynił, nie azardując nic, ile z żołnierzem nowym. Po wypełnieniu ekspedycji gen. Komierowski powróci do Nowia, gdzie przed sobą wyszle asekurację przynajmniej 20 koni do Nowia. Płk Dziewanowski wyśle dla tejże asekuracji z dnia 13 na 14 jedną kompanję, której połowa stanie w Grupie, a druga w Sartowicach. Wszystkie te komendy złączą się z gen. Komierowskim powracającym i z nim powrócą do Świecia. Największa ostrożność ma się zachować w marszu, szczególniej od lewego skrzydła. Karność najściślejszą i najlepsze obejście się z mieszkańcami zalecam. Ludzkość wymaga oszczędzać przelewu krwi niepotrzebnie, a łagodne obejście się z jeńcami oznacza i zdobi dobrego żołnierza.
Gen. brygady. Kosiński.
2. B y d g o s z c z (kwatera główna), 15 stycznia 1807.
Gen. Kosiński do gen. Dąbrowskiego.
Wymarsz z Bydgoszczy na 2 stycznia. Działania przeciw Selinowi. Śmierć Komierowskiego.
[frag. s. 76/77]
Podług mojego rozkazu, który tu w kopji dołączam [ patrz wyżej], gen. Komierowski dopiero dnia 14, jeżeliby się dowiedział, iż siły nieprzyjacielskie nie przewyższały jego, miał posunąć się do Gniewia i nie wiem dlaczego się stało, że maszerował ku temu miastu w dzień dnia 13. W tym marszu blizko wsi Ostrowite przednia straż złożona z piętnastu koni pod dowództwem ppr. Sulerzyckiego napotkała oddział pruski mocny około sześćdziesiąt złożony z kirasjerów i czarnych huzarów. Sulerzycki
nie zważając na liczbę uderzył śmiało na nieprzyjaciela, który dawszy ognia z karabinów zaczął się cofać. Gen. Komierowski na odgłos wystrzału pobiegłszy do awangardy chciał zabiec i zatrzymać uciekających, i położywszy własną ręką kilku Prusaków trupem, sam poległ postrzelony z pistoletu. Kapral z pułku towarzyskiego Jarzewicz, znajdujący się przy tej komendzie, spostrzegłszy oficera pruskiego za frontem, przerżnął się z szablą w ręku przez szeregi pruskie i oficera trupem położył. Ppr. Sulerzycki dając naj okazalsze dowody męstwa i roztropności z czterema innemi został ranny, dwuch oprócz gen. Komierowskiego liczymy w zabitych, ze czterema nie wiadomo co się stało, rozumieją, iż w pierwszym natarciu będąc rannemi od uciekających byli zabrani. Prusaków na pobojowisku liczono piętnastu i wielu rannych. Wszyscy z największym pośpiechem cofali się bez porządku do Gniewia. Przed powrotem komendy JW. gen. Komierowskiego odebrawszy Twoje, Generale, rozkazy zatrudnienia się przyjęciem wojsk polskich do Bydgoszczy przybywających, tam się udałem oddając w Świeciu komendę płk. Dziewanowskiemu, który z uzbrojonemi w kosy i piki walecznemi mieszkańcami tego miasta broni przystępu Prusakom.
3. Świecie, 19 stycznia 1807.
(jen. Kruszvński do gen. Kosińskiego. [frag. s.83/84]
Co się tyczy rzeczy pozostałych po ś. p. Komierowskim generale, już tych przy objęciu po tymże komendy nie zastałem, już były wysłane do Bydgoszczy, a stamtąd podobno do familji zmarłego. Kasa tak od obywateli złożona, jako też i zmarłego jest wysłana do Bydgoszczy i tam deponowana u Wgo Chmielewskiego, kamerdirektora , lecz i z tą będzie ciężko dojść prawdy, bo pan adjutant JW. Komierowskiego lP. Klichowski brał z tej kasy co mu się podobało na wydatki, a na nie kwitu
do kasy nie włożył. Nic przeto nie wiem, co było i co mam odebrać, mają tam być różne obligacje obywatelskie zaręczające powrócenia ekspensy na umundurowanie szeregowych, a że tu kasa jest zapieczętowana przez IP. adjutanta, przeto umyśliłem po nią posłać oficera, któren ją tu sprowadzi i dopiero w przytomności p. adjutanta porachuje się cały kapitał.
Źródło: Janusz Staszewski, Źródła wojskowe do dziejów Pomorza w czasach Księstwa Warszawskiego cz.I Zajęcie Pomorza 1806/7 r. Fontes XXVI, TNT, Toruń 1933
Jak widać to na portalu, jeszcze można odkryć dużo np.zdjęć oraz informacji dotyczących Nowego . Warto więc wertować strony internetowe, biblioteki, zaglądać w szuflady i na strychy.
Gratuluję Tobie Kapa tego znaleziska
Gratuluję Tobie Kapa tego znaleziska