"Urok papieroska."
|
zodo |
Dodany dnia 27-12-2003 15:44
|
Użytkownik
Postów: 15
Data rejestracji: 07.11.03
|
Poruszam ten temat powtórnie,myślę że warto.Paliłem niemało przez dość długi okres swojego życia.Wielokrotne próby zerwania z tym nałogiem nie miały powodzenia.Przerwy w paleniu jedno,a nawet kilku miesięczne kończyły się zapaleniem tego "jednego papierosa",który nie miał zaszkodzić...Było jednak inaczej,ten "jeden" wystarczył i kupowałem nową paczkę.Ostatnio paliłem dwie paczki dziennie(słabszych papierosów,ale dwie paczki),jednak od kilku lat nie palę.
W Sylwestra jeszcze paliłem ,a w Nowy Rok już nie i tak do dnia dzisiejszego.W końcu się udało.
Sylwester przed nami,a taka szansa przed tymi, którzy jeszcze palą.
Miałem już dość "uzależnienia" większości moich działań od bzdurnego papierosa i jego "rządów" nade mną.- to jest właściwa motywacja.
Naprawdę warto się nad tym zastanowić!
Każda następna próba możę być udana.
Próbujcie!!
Nie chcę się rozpisywać ,bo można by wymieniać masę zalet obecnego stanu rzeczy.
Wszystko przed wami.
Powodzenia. |
|
|
|
sat |
Dodany dnia 29-12-2003 00:47
|
Użytkownik
Postów: 186
Data rejestracji: 25.12.02
|
Nikt się nie odzywa...sporo ludzi kopci papieroski, sam do nich należę, podziwiać tylko silną wole tych , którzy cisnęli tą używkę.
Ty zodo do nich należysz. |
|
|
|
|
Dodany dnia 30-12-2003 12:41
|
Postów:
Data rejestracji: 01.01.70
|
Jaka jest przyczyna braku odzewu?
Jeśli nie palicie ,to zapewne macie z tym "zjawiskiem" jakiś kontakt,a w związku z tym uwagi,spostrzeżenia, rady, czy też konkretne wnioski,które mogą być przydatne innym.
Jeśli palicie -nie obawiajcie się prawdy o sobie i starajcie się ją zmienić. |
|
|
|
zodo |
Dodany dnia 08-01-2004 11:51
|
Użytkownik
Postów: 15
Data rejestracji: 07.11.03
|
Teraz może trochę ekonomii dla przekonania "opornych".
Przykładowo:
Osoba paląca 20 papierosów dziennie w okresie 10 lat.
Okres ten w praktyce przeważnie jest dłuższy.
-CZAS-
5 min na spalenie 1 papierosa
20x5x365x10=365000 min. tj. ok 254dni (doby)ciągłego palenia.
Ogrom czasu prawie 10 % całego okresu.
-FINANSE-
Cena jak na razie to ok. 5 zł. za paczkę,a będzie więcej.
5x365x10=18250,- zł - w wielu przypadkach jest to ponad rok pracy jednej osoby.- tylko na papierosy.
Coroczne niezłe wczasy dla 1 osoby.
|
|
|
|
maciek |
Dodany dnia 08-01-2004 12:04
|
Użytkownik
Postów: 77
Data rejestracji: 29.12.02
|
Zgadza sie odpoczynek i wczasy na raty.
Trzeba mieć duźo silniejszą wole aby odłożyć tą kasę z palenia po jego porzuceniu niź do samego rzucania palenia.
A co do czasu to dzięki zea wyliczenie ze zyskuję dodatkowy rok przyjemności. |
|
|
|
zodo |
Dodany dnia 08-01-2004 15:13
|
Użytkownik
Postów: 15
Data rejestracji: 07.11.03
|
Jeśli chodzi o finans, to zapewne masz rację, wymagałoby to wielkiej dyscypliny.Faktem jednak jest,że oszczędności te będą,ale jak to zwykle bywa rozejdą sie niezauważone.W przeciwieństwie do tego zwiększenie ilości wolnego czasu będzie wyraźnie odczuwalne.
|
|
|
|
sat |
Dodany dnia 08-01-2004 18:14
|
Użytkownik
Postów: 186
Data rejestracji: 25.12.02
|
Zgadzam się z Zodo co do ogromnych kosztów "puszczanych " z dymem, to wielkie pieniądze, za które można by mieć super samochody, o których często marzymy( mówię z punktu widzenia faceta lubiącego samochody na przykład ) .Nie zgodze się jednak z tą stratą czasu- ZDROWIE -TAK, wielka utrata, ale czas spędzony przy papierosku, to czas zazwyczaj który nie jest marnotrawiony, ja palę mimochodem przy pracy, w czasie jazdy samochodem, słuchając muzyki- NIe mówię, że to dobre, broń boże...Nie zgodze się z tym wyliczeniem starty czasu. Tak było tylko w wojsku, gdzie chodziłeś do palarni i tam stałeś i nic nie robiłeś oprócz palenia papieroska( ale jak to się mówi-wszyscy zaczynają palić w wojsku)- ale to lepsze niż szorowanie kibla, dlatego większość w wojsku korzysta z praw skorzystania z kilku minut palenia papierosa w palarni po kilka razy dziennie- nie palisz, zasuwasz na szmacie, tam właśnie zaczyna się palić. smieję się, ale to nie jest śmieszne. |
|
|
|
zodo |
Dodany dnia 09-01-2004 19:31
|
Użytkownik
Postów: 15
Data rejestracji: 07.11.03
|
|
|
|
|
sat |
Dodany dnia 09-01-2004 20:19
|
Użytkownik
Postów: 186
Data rejestracji: 25.12.02
|
Masz całkowicie rację Pocieszyłeś mnie tym twoim ostatnim zdaniem |
|
|
|
zodo |
Dodany dnia 09-01-2004 20:23
|
Użytkownik
Postów: 15
Data rejestracji: 07.11.03
|
Mnie również to bardzo cieszy.Pomyśl nad tym,a może jednak..... |
|
|
|
sat |
Dodany dnia 09-01-2004 20:32
|
Użytkownik
Postów: 186
Data rejestracji: 25.12.02
|
ZODO ja myślę o tym co dnia, byłem nawet na terapii odwykowej, dwóch z moich znajomych pod jej wpływem rzuciło ten nałóg, ale reszta pali jak paliła, ja ograniczyłem się do palenia, bardzo słabych , ale palę może ich więcej, nie powiem, palę dużo...Do mnie te posty docierają, nie ma co tego wałkować.. |
|
|
|
zodo |
Dodany dnia 10-01-2004 13:22
|
Użytkownik
Postów: 15
Data rejestracji: 07.11.03
|
Trzeba wałkować az do uzyskania właściwego celu!
Mam nadzieję ,że ta terapia nie była "terapią kompyterową" z elektrodami przykładanymi do rąk,bo to ewidentny "kit".Jeśli pomaga(znam takie przypadki) to chyba tylko własna wiara ,a nie sama terapia.
Ty jednak jesteś na dobrej drodze.Przed samym rzuceniem palenia, też paliłem bardzo słabe i to niekiedy dwie paczki na dzień mi nie wystarczały.To jest dobra faza przejściowa.Nic na siłe ,ale warto próbować.Ja miałem takich prób masę i też mnie denerwowało cudze mądrowanie na ten temat.
Kto nie palił nie zna tego problemu, palący od tych tematów "ucieka" ,ale ten który "w tym siedział" jest w stanie doradzić i zrozumieć każde słowa palacza.
Ja nigdy nie krytykuję człowieka z powodu palenia ,akceptuję taką sytuację,jednak będę nawawiał..... |
|
|
|
sat |
Dodany dnia 10-01-2004 14:33
|
Użytkownik
Postów: 186
Data rejestracji: 25.12.02
|
Dokładnie- to była terapia "kompyterowa" ja trzymałem kule, a kolega wałki mosiężne, może mało się na tym skupiłem, bałem się ,
że mnie jaki błądzący prąd walnie .Równiez myślę, żę działa tu prawo silnej woli. |
|
|
|
OlGa |
Dodany dnia 10-01-2004 18:16
|
Użytkownik
Postów: 2
Data rejestracji: 07.12.03
|
HeJ !!nIe RozUmiEm JaK moŻNa tO pAlIć!fUjJj...JaK cZujĘ dYm Od PaPiERoSa To dRapIe MNiE W gArDełKu I MaM łZy W oCzaCh ...Od TegO wSZySTkO "¦MIERDZI"!!okRoPNe!!nIE LUbIĘ jaK cHŁopAk PaLi...Je¦LI cHoDZi O pOCaŁuNKi Też NIe Są SłODkiE cZAsEm oRbItkA WSzYsTkiEgO NiE zaŁaTWi....LUDZIE NIE PALCIE!! |
|
|
|
arek |
Dodany dnia 12-01-2004 03:09
|
Główny administrator
Postów: 309
Data rejestracji: 21.12.06
|
tez tak OLGA mowilem . Z ciekawosci zapalilem jak mialem 15 lat, potem zaczalem palic bo koledzy palili a teraz probuje rzucic ale ciezko idzie. Zauwazylem ze wszyscy moi znajomi kiedys jak szpanowali tym ze pala, teraz probuja rzucac. w sumie mam staz tylko kilku letni , ale juz teraz ciezko rzucic, nie lubie tego posmaku w ustach ktory sie pojawia jak nie zapale przez kilka godzin. co wtedy? cukierek czy kolejny papieros ?[addsig] |
|
|
|
arek |
Dodany dnia 12-01-2004 03:12
|
Główny administrator
Postów: 309
Data rejestracji: 21.12.06
|
sat nie chce cie dolowac ale palenie slabszych nic nie daje. moj kumpel palil lm lights, chcial rzucic to zaczal palic R1 czyli 1 , 0,1 g. ok wytrzymal tak dwa miesiace i teraz pali czerwone malborasy. Widac ewidentny efekt jojo tak jak w odchudzaniu, jesz jesz, potem sie odchudzasz, potem znow jesz i to co sie stracilo na wadze wraca plus jeszcze wiecej kg.[addsig] |
|
|
|
|
Dodany dnia 12-01-2004 09:34
|
Postów:
Data rejestracji: 01.01.70
|
paliłem już R1 ..przeszedłem to, ale ale dalej trzyma sie cieniutki, słabiutki. Masz rację, że zaczyna się palić mocniejsze... |
|
|
|
|
Dodany dnia 12-01-2004 09:40
|
Postów:
Data rejestracji: 01.01.70
|
90 % moich znajowych już nie pali, kiedyś palili prawie wszyscy!! |
|
|
|
sat |
Dodany dnia 12-01-2004 16:39
|
Użytkownik
Postów: 186
Data rejestracji: 25.12.02
|
Dziwne, że o 90% nie spada sprzedaż tytoniu tylko się zwiększa - nie wiem o ile, ale przemysł tytoniarski nie przezywa recesji |
|
|
|
sat |
Dodany dnia 12-01-2004 17:52
|
Użytkownik
Postów: 186
Data rejestracji: 25.12.02
|
Nie znaczy to , że bronię "przebrzydłych palaczy" |
|
|