KOCIEWIE - mój region.
|
sat |
Dodany dnia 30-12-2007 08:56
|

Użytkownik
Postów: 186
Data rejestracji: 25.12.02
|
Bonka możesz dodać tam komentarz, co stoii na przeszkodzie? :-)
Z wyciąganiem bram, furtek z zawiasów można było się spotkać jeszcze niedawno, do dziś ludzie zabezpieczają takie bramy, by nie można było ich ściągnąć.
Edytowane przez sat dnia 30-12-2007 10:50 |
|
|
|
karol |
Dodany dnia 30-12-2007 11:14
|
Użytkownik
Postów: 21
Data rejestracji: 18.01.07
|
To znaczy ten zwyczaj w Tczewie w kociewskich typowo dzielnicach, czyli Działkach Staszica (Abisynia), Tczewskich Łąkach, Górkach oraz przyległych wsiach Czatkowy, Czarlin i zdaje się, że w Rokitkach i Śliwinach oraz Bałdowie nadal funkcjonuje Ja pamiętam, że to była cała gra, te wzajemne podchody, zabezpieczania i gonitwy W nieco bogatszych dzielnicach, jak Za parkiem, czy Prątnicy to się już trochę regionalizmu wstydzono, bo komuna generalnie zwalczała jednak małe ojczyzny. A istne orgie fajerwerków, to może nie typowo kociewski obyczaj, ale od małego dziecka pamiętam, że przeterminowane rakietnice okrętowe (a Tczew ma i port i stocznię i firmę żeglugową PBW) właśnie o północy kończyły swoje resursy i były odpalane na powitanie Nowego Roku. Prywatki i zabawy do białego rana, ba Tczew już kolejny rok z rzędu organizuje imprezę miejską, podobnie jak Wigilię na Placu Kopernika, tak powitanie Nowego Roku na Kanonce, tuż za moimi oknami
Edytowane przez karol dnia 30-12-2007 11:18 |
|
|
|
Bonka |
Dodany dnia 30-12-2007 11:37
|
Użytkownik
Postów: 244
Data rejestracji: 12.05.07
|
Sylwestrowe psoty pamiętam z dzieciństwa... Tak samo jak pochody Herodów( na Kociewiu Gwizduchów).
Te psoty były nawet niezłą zabawą, czasem nauczką dla co niektórych... Ale w końcu przyszedł moment, że zaczęły zmieniać się w najzwyklejszy wandalizm.
|
|
|
|
barbaros |
Dodany dnia 30-12-2007 16:58
|
Użytkownik
Postów: 446
Data rejestracji: 04.11.05
|
Dawniej, moi rodzice przed pójściem na zabawę sylwestrową robili ogromne sterty kanapek i piekli pączki. Dzisiaj, podobno, robienie kanapek jest "nieopłacalne i drogie" a pączki kupuje się u pana Radzimowskiego. Za to chruściki - w wielu domach robi się "osobiście". W moim też
barbaros |
|
|
|
Bonka |
Dodany dnia 30-12-2007 18:00
|
Użytkownik
Postów: 244
Data rejestracji: 12.05.07
|
Pączki i chruściki...?
To raczej w Tłusty Czwartek... co?
Ale, kto wie?

Na Trzech Króli wypiekano tzw. szczodraki... To bułeczki, jak rogaliki pieczone z pszennej mąki, nadziewane zwykle kapustą, serem, bądź grzybkami...(Człek szczodry, to wiadomo...)W innych regionach nazywano je kołaczykami...
Ich znaczenie było symboliczne, wypiekano je zwykle takie, jaki był miniony rok... no i oczywiście szczodrze częstowano nimi kolędników...
|
|
|
|
barbaros |
Dodany dnia 30-12-2007 22:22
|
Użytkownik
Postów: 446
Data rejestracji: 04.11.05
|
Proszę mnie tu szybko popierać i ratować przed teoriami Bonki 
U kogo z Was piecze się na Sylwestra pączki lub chruściki?
barbaros |
|
|
|
Bonka |
Dodany dnia 30-12-2007 22:58
|
Użytkownik
Postów: 244
Data rejestracji: 12.05.07
|
Spokojnie Barbaros...
Z resztą nie jestem stąd...
U nas pączki i chruściki matula smażyła zawsze w Tłusty Czwartek...
Do dziś pamiętam ten zapach. Cała nas gromadka pomagała Jej pilnie w formowaniu zgrabnych kuleczek ... Z chrustami bywało gorzej, ponieważ nasze niezgrabne , dziecięce łapki nie radziły sobie wówczas z tymi wywijasami...
To były czasy...
Dziś na Świętego Marcina , czy Tłusty Czwartek... po prostu idzie się do cukierni...Nawet po pierniczki Bożonarodzeniowe...
Edytowane przez Bonka dnia 30-12-2007 22:59
|
|
|
|
barbaros |
Dodany dnia 30-12-2007 23:37
|
Użytkownik
Postów: 446
Data rejestracji: 04.11.05
|
Chruściki - zgoda, bardziej i częście j w okolicach Tłustego Czwartku.
Ale pączki? - zawsze w okresie karnawału począwszy od Sylwestra
barbaros |
|
|
|
barbaros |
Dodany dnia 04-01-2008 21:31
|
Użytkownik
Postów: 446
Data rejestracji: 04.11.05
|
Czy pamiętacie taki napój, nieco przypominający lemoniadę, który przyrządzało się z wody, octu, sody i cukru..? W moim domu nazywało się to brałza(brauza). Natomiast książki kociewskie podają nazwę 'bulrich'. Jak to było w Waszych domach..?
barbaros |
|
|
|
spica |
Dodany dnia 05-01-2008 20:30
|
Użytkownik
Postów: 37
Data rejestracji: 05.01.08
|
w moim domu mówiło się burlik. To było dobre na kaca. |
|
|
|
kornomaniak |
Dodany dnia 05-01-2008 20:40
|

Użytkownik
Postów: 228
Data rejestracji: 11.06.07
|
U mnie sie mówiło burlich albo burza |
|
|
|
Elbereth |
Dodany dnia 05-01-2008 20:42
|
Użytkownik
Postów: 42
Data rejestracji: 14.12.04
|
u mnie mówi się burlich i pije się na niestrawność bo jak nic pomaga odbeknąć  |
|
|
|
kornomaniak |
Dodany dnia 05-01-2008 23:49
|

Użytkownik
Postów: 228
Data rejestracji: 11.06.07
|
Ta moja burza to mogło być z czasem przejęzyczenie od brauza ale zdecydowanie częściej używaliśmy słowa burlich Oj jak coś na żołądku leżało to po wypiciu tego pawiowało się nieźle  |
|
|
|
barbaros |
Dodany dnia 06-01-2008 00:20
|
Użytkownik
Postów: 446
Data rejestracji: 04.11.05
|
No i widzicie ..? Niby jedno takie małe miasteczko, a nazw tego samego napoju kilka.. Ja, słowa'BULRICH', w ogóle nie znałam i nigdy w Nowem nie słyszałam...
barbaros |
|
|
|
szalupa |
Dodany dnia 06-01-2008 10:34
|
Użytkownik
Postów: 233
Data rejestracji: 04.03.07
|
U mnie w domu ten napój był bardzo znany i mówiło się na niego burlich. Ojciec wybył w góry 40 lat temu i do dzisiaj go pije, ja też czasami i nadal nazywamy go burlichem. Dzisiaj, ten napój wyparła woda gazowana. |
|
|
|
barbaros |
Dodany dnia 08-01-2008 14:12
|
Użytkownik
Postów: 446
Data rejestracji: 04.11.05
|
A teraz zagadka kociewska:
"Obuwa sto sukanków
a sia nie zapsina."
Co to jest..?
barbaros |
|
|
|
barbaros |
Dodany dnia 09-01-2008 11:45
|
Użytkownik
Postów: 446
Data rejestracji: 04.11.05
|
Niestety nie, Gumiś, kombinuj dalej
barbaros |
|
|
|
barbaros |
Dodany dnia 09-01-2008 14:19
|
Użytkownik
Postów: 446
Data rejestracji: 04.11.05
|
Tak właściwie to jesteś blisko...
barbaros |
|
|
|
wiola |
Dodany dnia 09-01-2008 17:34
|
Użytkownik
Postów: 84
Data rejestracji: 17.05.05
|
mak!
Wiola |
|
|
|
bandzioras |
Dodany dnia 09-01-2008 20:41
|

Użytkownik
Postów: 52
Data rejestracji: 03.01.08
|
wiola, mak ? Chyba nadal to nie będzie to... tak czy nie barbaros ?
Edytowane przez bandzioras dnia 09-01-2008 21:26 |
|
|