Tytuł: Nowe nad Wisłą, Neuenburg an der Weichsel :: Historia Mieszkancow Nowego

Dodane przez Milksurfer1 dnia 28-07-2011 22:57
#1

Od dluszego czasu spisuje wszystkich mieszkancow Nowego to znaczy z ksieg adresowach, cmetarzy, reklam, kronik
poszukuje rownie zainteresowane osoby.

Dodane przez niktt dnia 28-07-2011 23:18
#2

I co z tego? Ja jestem zainteresowany...

Dodane przez domino1583 dnia 04-08-2011 21:08
#3

Całkiem interesujące,ale z lekka zakręcone hobby.Wink

Dodane przez Ika dnia 11-08-2011 23:51
#4

Jak prawie każde hobby Smile

Dodane przez Ika dnia 11-08-2011 23:58
#5

Hobby może być ciekaweSmile
Milksurfer1, napisz coś więcej o nim, np. czy interesuje ciebie jakiś konkretny okres z dziejów Nowego, czy interesuje ciebie też kim były, czym zajmowały się te osoby?

Dodane przez domino1583 dnia 13-08-2011 23:13
#6

IKA,daj sobie z nim spokój.Cicho sza z jego strony.

Dodane przez Ika dnia 17-08-2011 15:19
#7

Kiedyś zajrzy Smile

Dodane przez rena-56-56 dnia 29-11-2012 13:46
#8

Mam prośbę : czy ktoś wie cokolwiek na temat wywózki ludności z Nowego a szczególnie z okolicznych wsi ( Bochlin) do obozu pracy w Potulicach w czasie wojny ?
I druga sprawa: w II 45r. podczas ucieczki Niemców przed wojskami radzieckimi obywatele Nowego pochodzenia niemieckiego , starzy i chorzy mieli być wg deklaracji władz niemieckich odtransportowani do Gdańska na statek "Gustloff" - ale równie dobrze mogli zostać straceni jako "zbędny balast" - podobno na dworcu w Przynach miało się coś tragicznego wydarzyć. Jeśli cokolwiek wiecie na te dwa tematy - proszę o informacje !!!

Dodane przez kapa dnia 19-12-2012 14:19
#9

Czy zdarzyło się wam, że czytaliście jakąś książkę, przeglądaliście czasopismo i natrafialiście na nazwisko swojsko brzmiące dla ludzi z Nowego? Mnie przytrafiają się takie przypadki bez przerwy. Chcę wtedy dowiedzieć się, czy tamta osoba sprzed wieków ma potomków w dzisiejszym Nowem? Czy owi nowianie bądź neuenburgery mają tu prawnuki swoje? Kilka przykladów. Otwieram książeczkę Konstantego Kościńskiego Kościoły i kaplice w Nowem, Gdańsk 1896 i czytam (str 100) w dozorze kościelnym w roku 1876 zasiadalijako członkowie: Antoni Sylwestrowicz, Julian Rauchfleisch, Zacharyasz Stojalowski, Felix Łukowski, August Dominikowski.
W roku 1893 w tym zarządzie byli m. in. Karwasz, Makowski, Kościński Konstanty, Kurek Franciszek, utrzymujący pocztę, Wróblewski, nauczyciel pozaslużbowy. (str 101).Wszystkie te nazwiska powtarzają się wśród dzisiejszych mieszkanców Nowego lub znałem osoby o takich w czasach mego zamieszkiwania tutaj. Więc takie zbiory nazwisk, o których wspomina Milksurfer1, mogą być przydatne dla potomków wymienionych mieszkanców. Może w ten sposób ktoś natrafi na ślad swego poprzednika?

Edytowane przez kapa dnia 01-01-1970 02:00

Dodane przez arek dnia 19-02-2013 16:20
#10

rena-56-56 odnosnie twojego pytania o oboz pracy w Potulicach sporo relacji i informacji mozna znalezc w sieci. Babcia opowiadala mi ze jej ciocia wraz z malym synkiem - 6 /7 lat zostala przewieziona do tego obozu - pochodzili z okolic Koloni Ostrowickiej.

ponizej troche ciekawych linkow z opisem czym w ogole byl ten oboz oraz z relacjami osob ktore byly w tym obozie zamkniete (smutne to relacje).

Wikipedia: http://pl.wikiped...Potulicach

Wspomienia Mari Reszkowskiej i Mariana Staniaka z Jeżewa
http://www.ug-jez...php?cid=41

Na stronie Parafii Kamionka ( http://www.parafi...cle_id=127 ) jest informacja:
(...)Dnia 3 lutego 1941 roku wysiedlona została do obozu przesiedleńczego w Potulicach 10-osobowa rodzina rolnika Jana Badziąga (3 dzieci zaraz w 1941 roku w wymienionym obozie zmarło).(...) 23 czerwca 1942 roku rodziny Pauliny Boruckiej i Pauliny Kruck (do obozu w Potulicach)"

Nocami przesuwają mi się wspomnienia, jakbym oglądała film - wspomienia Pani Jadwiga Staniszewskiej z Koloni Ostrowickiej
http://www.gazeta...adala-film

Podczas okupacji niemieckiej, hitlerowcy wysiedlili z gospodarstw rolnych w Leœnej Jani 22 polskie rodziny (7 z nich wysiedlono do obozu w Potulicach). Wszystkie zabudowania wysiedlonych rodzin zostały zburzone i zrównane z ziemiš.
http://kociewie.k...jania.html

Z Frący W nocy z 2 na 3 czerwca 1942 roku hitlerowcy wysiedlili z gospodarstw rolnych, do obozu w Potulicach 61 osób, z dziewięciu rodzin polskich. W obozie w Potulicach zginęli: 08 lutego 1943 roku Franciszek Ziołek, 20 lutego 1944 roku - Stefania Ziołek (córka Franciszka), 29 lutego 1944 roku - rolnik Piotr Kaczmarczyk.
http://kociewie.k...fraca.html


http://www.dsh.wa...amp;id=249

http://www.dsh.wa...amp;id=456 - wspomienia Adeli Betlewskiej z Pruszcza Pomorskiego

Blog o obozie w Potulicach
http://oboz-potul...index.html

http://www.forum....644f88b8c6 :
Niemiecki obóz w Potulicach był największym na Pomorzu miejscem odosobnienia dla dzieci i młodzieży, większość ofiar obozu to właśnie dzieci. Status samodzielnego więźnia nadawano nawet rocznym dzieciom. Niemiecka załoga obozu dopuściła się mordów na dzieciach poprzez topienie w basenie p-poż, topienie w Kanale Bydgoskim poprzez wrzucanie doń dzieci, a następnie rzucanie w nie gruzem i kłodami itp. Dzieci zarażane były celowo różnymi chorobami. W obozie przetrzymywano dzieci m.in. Powstańców Warszawskich, dzieci ze Śląska i Pomorza. Więziono również kilkaset dzieci z Białorusi odebranych rodzinom partyzantów.

http://hm.fotohis...amp;id=454

Dodane przez rena-56-56 dnia 23-06-2014 14:30
#11

Dzięki za liczne podpowiedzi dot. obozu w Potulicach. Tego roku udało mi się tam pojechać. Zawsze w kwietniu odbywają się tam uroczystości dla uczczenia pomordowanych w obozie. Samo miasteczko Potulice jest zaniedbane, smutne, i opuszczone. Ja byłam w czerwcu - cmentarz ofiar zadbany, ale nikogo nie spotkaliśmy. Udało mi się znaleźć grób (zbiorowy) mojego dziadka Antoniego Ringwelskiego, ale tabliczki po małym kuzynie (2 latka, zmarł z głodu) już nie. Sprawdziłam wszystkie nagrobki. Mam zdjęcia, ale nie wiem jak i gdzie je umieścić na portalu i czy to kogokolwiek interesuje.

Dodane przez sat dnia 25-11-2014 18:02
#12

rena-56-56 napisał(a):
Dzięki za liczne podpowiedzi dot. obozu w Potulicach. Tego roku udało mi się tam pojechać. Zawsze w kwietniu odbywają się tam uroczystości dla uczczenia pomordowanych w obozie. Samo miasteczko Potulice jest zaniedbane, smutne, i opuszczone. Ja byłam w czerwcu - cmentarz ofiar zadbany, ale nikogo nie spotkaliśmy. Udało mi się znaleźć grób (zbiorowy) mojego dziadka Antoniego Ringwelskiego, ale tabliczki po małym kuzynie (2 latka, zmarł z głodu) już nie. Sprawdziłam wszystkie nagrobki. Mam zdjęcia, ale nie wiem jak i gdzie je umieścić na portalu i czy to kogokolwiek interesuje.


Interesuje, napisz do Arka, podpowie ci jak zamiescic zdjęcie.