Dziewiętnastowieczny turysta o Nowem
Dodane przez dnia Styczeń 01 1970 02:00:00
W roku 1999 w Katowicach wznowiono książkę Konstantego Damrota Szkice z ziemi i historyi Prus Królewskich. Listy z podróży. Pierwsze jej książkowe wydanie ukazało się w 1886 r. Ówczesny rektor seminarium nauczycielskiego w Kościerzynie odbywa podróż po województwie chełmińskim. Swoje spostrzeżenia spisał w formie listów. Wśród wielu relacji, jedna dotyczy naszego miasteczka. Dlatego pozwalam sobie ją przytoczyć jako Ąródło o naszym grodzie w drugiej połowie XIX wieku.
Poniższy fragment jest początkową częścią listu (rozdziału) XIV . W wydaniu, z którego korzystałem znajduje się na stronie 145.
...droga z Kwidzyna do Nowego, jadąc traktem publicznym, nie przedstawia wcale krajobrazu romantycznego, ale za to można się napaść formalnie widokiem sytej i zamożnej okolicy aż do złudzenia. Gęste wioski i liczne kościoły są najlepszym znakiem, że kraj mocno zaludniony, a stąd wniosek bliski, że nadzwyczaj urodzajny, choćbyś go nie umiał osądzić.
Nowe, w malowniczym położeniu na wysokim lewym brzegu Wisły, nie dozwala domyślać się po pierwszym wejrzeniu, że niegdyś odgrywało także rolę w dziejach tej prowincji. Założone przez Sambora I w roku 1185, było od tej chwili świadkiem i uczestnikiem wiekowych zapasów pomiędzy Krzyżakami i Słowianami, dopóki przez pokój toruński z Polską stale połączonym nie zostało. Stary zamek nowski, dziś na szkołę luterską i pomieszkanie pastora obrócony, nie odpowiada w niczym swojej nazwie. Jeszcze bardziej podupadł dawny dwór starościński, zamieniony na szopę sikawek, bud i kozłów jarmarkowych i tym podobnych pięknych i pożytecznych sprzętów. Dawny kościół pobernardyński służy obecnie za zbór lutrom. Katolicki kościół parafialny jest to poważna stara budowla, ale nie mieści w sobie nic wspomnienia godnego.- Posmakowawszy nowskiego piwa, o którym, chcąc powiedzieć prawdę, wyznaję, że nie jest tak dobre jak jego sława, wyruszyliśmy po półgodzinnym pobycie ku Grudziądzowi, który się już z daleka prezentuje jako znaczniejsze miasto.

Na marginesie tych wspomnień rektora kościerzyńskiego i opolskiego seminarium nauczycielskiego pragnę przedstawić hipotezę, że wspomniany dwór starościński - w czasach wędrówki Damrota - to budynek na poniższej rycinie.

Zwracam się do mieszkańców Nowego, którzy zechcieliby zweryfikować moje przypuszczenie, o przesłanie swoich uwag, wiedzy na ten temat do redakcji Głosu Nowego .



GŁOS NOWEGO Kazimierz Pamuła marzec 2004