Kurier Bydgoski 1938.06.22 R.17 nr 140
Nowe miasto stolarzy
Nowe n. W. Kiedy cofniemy się chociażby o rok wstecz, to miasto Nowe w powiecie świeckim, było prawie, że nie znane, mimo swych licznych warsztatów stolarskich, których tu jest zgórą 200, fabryk mebli i wyrobów wiklinowych. Wytwory przemysłu meblowego były na rynku wewnętrznym prawie nieznane, bo niemal wszystkie wyroby wywożono na rynki gdański i zagraniczny.
I kiedy powstała pierwsza myśl, by tu w Nowem, w tym największym ośrodku przemysłu meblowego Pomorza, wzorem Swarzędza urządzić targi meblowe, śmiano się z projektu, a miejscowy, choć właśnie osobiście zainteresowany przemysł... kiwał głową.
Gdy jut natomiast myśl urządzenia w Nowem pierwszych wielkich targów meblowych stała być aktualna, od razu w Nowem wzrosło ogromne zainteresowanie dla tego zagadnienia, zrozumiano jego ważność i miejscowy przemysł wielki, średni jak i mały, przywiązują do tej imprezy wielką wagę i z wszystkich sił ją popierają, przygotowując się do wystawy. Ustalono, iż „Targi Meblowe" w Nowem nad Wisłą, odbędą się w czasie od 26 czerwca do 10 lipca br., na które zostały zapowiedziane liczne zjazdy i wycieczki.
Jak dalece został miejscowy przemysł porwany przygotowującymi się targami, niech świadczy fakt, że pierwotnie przewidziane ubikacje do pomieszczej eksponatów są daleko niewystarczające, impreza ta pomyślana jest na doprawdy wielką skalę. Komitet z podkomisjami dzielnie pracuje nad przygotowaniem całości jak i nad przygotowaniem tego niebywałego w Nowem przedsięwzięcia, któremu jeszcze dziś, starzy stolarze, jakoby z niedowierzaniem się przypatrują.
Pomyślano też, by w okresie trwania targów odbyły się w Nowem zjazdy rozmaitych organizacji społecznych tak, że i pod względem turystycznym stanie się Nowe przedmiotem zainteresowania. Leży ono przecież na głównej trasie turystyczno - komunikacyjnej z Warszawy do Gdańska. Warunki dojazdu do Nowego są wcale możliwe, koleją, autobusem lub wreszcie Wisłą statkiem.
Wracając jeszcze do miejscowego przemysłu, musimy podnieść jedno: ostatnio na skutek już poczynionych przygotowań do wystawy, wzrosła produkcja miejscowa i przemysłowcy musieli powiększyć personel rzemieślniczy.
Na otwarcie targów i podczas trwania targów będziemy z Nowego podawać korespondencje naszego specjalnego korespondenta. (K)
Kurier Bydgoski 1938.07.17 R.17 nr 161
Echa pierwszych Targów Meblowych w Nowem
Nowe (koresp. wł.). 10 bm. zamknięto targi meblowe. Głównym celem urządzenia tych targów było zapoznanie zwiedzających z możliwościami wytwórczymi miejscowych stolarzy- Dlatego też eksponaty każdego z wystawców były naprawdę starannie dobrane i wykonane. Inicjatywa urządzenia targów meblowych wyszła z miejscowego cechu stolarskiego. Techniczne wykonanie wystawy spoczywało na barkach Zarządu Miejskiego, który przejął na siebie odpowiedzialność za należyte wywiązanie się z tego tak poważnego przedsięwzięcia. Zarząd Miejski powołał do życia specjalny komitet targowy.
Za teren targów wybrano kompleks zabudowań Szkoły Powszechnej. Wystawcy mieli do dyspozycji bardzo obszerną halę gimnastyczną, kilkanaście klas oraz salę rysunkową. Przeważnie każdemu wytwórcy mebli przyznano osobną ubikację. Jedynie hala gimnastyczna i sala rysunkowa mieściła w sobie eksponaty kilku wystawców razem. Przy tych warunkach każdy wystawca urządził się w ten sposób, że wystawił kompletne pokoje, to znaczy, że nietylko postawił same meble, lecz dał również dalsze niezbędne uzupełnienia. Były i dywany, makaty, obrazy na ścianach. Tym samym osiągnięto też odpowiedni efekt. Specjalnie wyróżnić nie można żadnego wystawcy, gdyż eksponaty każdego z nich były tak piękne i tak starannie wykonane, iż chcąc wyróżnić kogoś, trzeba wyróżnić bez wyjątku wszystkich.
Ogółem wystawiono około 100 kompletnych pokoi. Eksponaty wykonane były albo czysto stylowo, albo też rzucały się w oczy zupełna prostota. Wszystko obmyślano tak, by dać przyjemność posiadania takiego lub innego kompletu pokojowego, oraz by nabywca miał zapewnioną całkowitą wygodę. Żaden komplet nie raził dysproporcją, przeciwnie każdy odznaczał się pełną harmonią, wykazując swoisty gust wytwórcy. Nawet przy tak wielkiej Ilości eksponatów nie było wypadku, by komplety równały się wykonaniem, wręcz przeciwnie każdy gabinet, każda jadalnia, sypialnia, czy nawet kuchnia była inna od drugiej. Na specjalne podkreślenia zasługuje nadzwyczaj gustowny dobór fornierów, oraz bardzo piękne wypolerowanie.
Ogółem zwiedziło targi 16.000 osób. Ze znanych osobistości zauważono między innymi: J. Eks. ks. biskupa dr Okoniewskiego z Pelplina, Wojewodę Pomorskiego Raczkiewicza, dyr. Rozgłośni Pomorskiej Bogdana Pawłowicza, gen. Hallera, gen. Taczaka, oraz Prezydenta Miasta Bydgoszczy Barciszewskiego.
Tranzakcyj handlowych dokonano kilkaset . Ceny poszczególnych pokoi wahały się w granicach od 1200 do 800 zł. Podczas trwania targów odbyły się różne zjazdy organizacji gospodarczych i społecznych.
Miasto na czas trwania targów przybrało zgoła niecodzienną szatę. Z domów oraz ze specjalnie postawionych slupów powiewały chorągwie i flagi państwowe. Nad ulicami pomysłowe transparenty ogłaszały nietylko urządzaną imprezę, lecz zaopatrzone również były w różne wzniosłe hasła rzemieślnicze. Ruch w mieście był bardzo ożywiony — dotąd tu nienotowany.
Targi meblowe wypełniły swój podstawowy cel. Nietylko bowiem Pomorze i prawie cała Polska dowiedziała się, że Nowe małe pograniczne miasteczko jest, i należy do największych ośrodków meblowych na Pomorzu, że tu nabyć można piękne gustowne i tanie meble, bezwzględnie wytrzymujące wszelką konkurencję. Nowscy wytwórcy meblowi dowiedli, iż sprostać mogą wszelkim najwybredniejszym wymaganiom.
Wincenty Kowalski
Jako uzupełnienie powyższego dodam link do obszernego sprawozdania z Targów, opisanego w Codziennej Gazecie Handlowej
link do sprawozdania: http://miasto-nowe.com/pliki/poklosietargowmeblowychwnowem.zip
arek admin@miasto-nowe.com