Co z tym Neuenburgiem???
|
Ika |
Dodany dnia 26-05-2013 22:05
|
Użytkownik
Postów: 128
Data rejestracji: 10.01.05
|
Arek, ale znalazłeś! Dzięki wielkie! Tak, to nasz wiatrak
Ika
"Człowiek jest tyle wart, ile są warte sprawy, którymi się zajmuje"
Marek Aureliusz |
|
|
|
arek |
Dodany dnia 27-05-2013 15:55
|
Główny administrator
Postów: 309
Data rejestracji: 21.12.06
|
oczywiście to ten, który jest do dzisiaj. |
|
|
|
Namor |
Dodany dnia 17-06-2013 19:50
|
Użytkownik
Postów: 7
Data rejestracji: 15.01.13
|
http://www.ptg.gd...icleID/92/.
Migawki historii zawarte w dodatkowych wpisach w księgach parafialnych.
Dzwony nowskie. Ciekawy artykuł z Pomorskiego Towarzystwa Genealogicznego. |
|
|
|
arek |
Dodany dnia 17-06-2013 21:51
|
Główny administrator
Postów: 309
Data rejestracji: 21.12.06
|
znalezisko wymienione juz dwukrotnie na naszym portalu :
http://miasto-now...cle_id=295
http://miasto-now...post_12586
jak sie mowi : do trzech razy sztuka :-) |
|
|
|
arek |
Dodany dnia 29-05-2018 15:00
|
Główny administrator
Postów: 309
Data rejestracji: 21.12.06
|
Wspomnienia jednego z pilotow radzieckich dotyczace bombardowania Nowego.
https://coollib.c...78050/read
Google translate tlumaczy:
Kaleria Rylskaya wspomina:
"... Zadaniem tej nocy było stłumienie ostrzału w pobliżu miasta Neuenburg, do którego zbliżały się nasze naziemne części. Pochyliłyśmy się nad mapami, badając okolicę. Linia styku była zbliżona do miasta od północy i południa, a od wschodu oddzielała nas szeroka Wisła. Za tym przodem woda była pierwszą linią obrony wroga, którą musieliśmy "obsłużyć".
Noc była ciemna. Chmury są poniżej 400 metrów. Padał śnieg. Ciężko załadowane samochody usiłowały oderwać się od drewnianej platformy i podeszły do celu. Miasto było w ogniu. Przez dziesiątki kilometrów w chmurach odbijało się światło. Z wysokości trzystu do czterystu metrów dziwne miasto na przybrzeżnym wzgórzu wyróżniało się wyraźnie wszystkimi szczegółami: cienką iglicą kościoła, ciemnymi skrzynkami domów i prostymi ulicami. Wisła nie żyła. Wisielimy nad miastem jak bezlitosne pające osy. Na prawo, na lewo i na lewo, wielkogalaktowe karabiny maszynowe zostały nabazgrane niebieskimi śladami, na ziemi pękały bomby. Nasi przyjaciele pracowali.
Pod koniec nocy białe rakiety poleciały na południowy skraj Neuenburga - nasze zaawansowane jednostki zbliżyły się do miasta. Wróciliśmy do domu, spotykając się z różowym świtem.
Po południu zabrano Neuenburga. "
Edytowane przez arek dnia 02-06-2018 16:20 |
|
|
|
Ika |
Dodany dnia 19-06-2018 16:06
|
Użytkownik
Postów: 128
Data rejestracji: 10.01.05
|
Warte przetłumaczenia:
http://www.westpr...to,-158,11 |
|
|
|
arek |
Dodany dnia 03-07-2018 23:32
|
Główny administrator
Postów: 309
Data rejestracji: 21.12.06
|
Ika rzucilo mi sie w oczy "Die Grosse Not", liczylem ze bedzie cos wiecej o bialym kruku (mysle ze wiesz o co mi chodzi), na ktorego poluje.
Edytowane przez arek dnia 09-01-2019 13:11 |
|
|
|
arek |
Dodany dnia 09-01-2019 13:12
|
Główny administrator
Postów: 309
Data rejestracji: 21.12.06
|
Ciekawy artykul wart przeczytania : Walki wokół Świecia oczami niemieckiego pancerniaka
https://swiecie24...niaka.html |
|
|
|
arek |
Dodany dnia 05-01-2021 16:09
|
Główny administrator
Postów: 309
Data rejestracji: 21.12.06
|
Informacja o malarzu Adalbercie Redner, który urodził się w Nowem:
http://www.rychta...mp;what=16
"Adalbert Redner urodził się w 1833 roku w miasteczku Neuenburg nad Wisłą ( Od 1920 roku nosiło ono polską nazwę Nowe ) koło Grudziądza w rodzinie nauczyciela, również Adalberta Rednera i Friederike Stock. Jego ojciec był z pochodzenia Polakiem a dziadek nosił polskie nazwisko Mówiński, które zniemczył, zmieniając na Rednera. Matka malarza była protestantką a ojciec katolikiem i w tym wyznaniu zostały wychowane dzieci, a co więcej o pięć lat starszy brat Adalberta, Leo Redner z czasem został biskupem chełmińskim i wybitną postacią Kościoła na Pomorzu, naprawiającą szkody polityki Kulturkampfu. Adalbert początkowo poświęcił się malarstwu Studiował je m.in. w Akademii Drezdeńskiej." |
|
|